Dlaczego jest to ważne?

W swojej prawie trzydziestoletniej praktyce biegłego sądowego miałem do czynienia z kilkoma przypadkami celowego przygotowania systemu do skutecznego włamania.

Przykład 1. W miejscu planowanej agresji wyłączano w czujkach antysabotaż, a następnie przed włamaniem wkładano do tak przygotowanej czujki kawałek papieru, aby przesłonić detektor. Oczywiście po włamaniu papierek usuwano. Te działania musiały być przeprowadzone we współdziałaniu z konserwatorem systemu alarmowego i pracownikiem zatrudnionym w tym obiekcie.

Przykład 2.Zdarzały się też przypadki, gdy system przygotowywano do udanego włamania, zwierając przez opornik linię dozorową czujki, ale bez podłączenia do styków czujki. A zatem była zachowana oporność charakterystyczna linii, tyle że linia nie była podpięta do centralki. Obserwując działania tak przygotowanej czujki, widać było, że wykrywa ruch, gdyż zapala się sygnalizacyjny wskaźnik, ale sygnał alarmu nie dochodził do centralki, ponieważ przewody linii dozorowej były odłączone.

W czujkach od klasy 3 wzwyż ważnym elementem ich ochrony jest oprócz sabotażu (wykrywanie otwarcie obudowy) także zabezpieczenie przed celowym ich maskowaniem. Sprawdzenie, czy funkcja antymaskingu działa właściwie, możemy przeprowadzić, umieszczając – przy wyłączonym systemie – w odległości około 5 cm ekran maskujący oraz bezpośrednio przy lustrze czujki – może to być styropianowa płyta, kartka sztywnego papieru itp. przesłony. Zwykle sygnał zasłonięcia nie jest generowany natychmiast, lecz z pewnym opóźnieniem.

Są czujki, które mają jeszcze jedno, dodatkowe zabezpieczenie, a mianowicie w dolnej ich części znajduje się czujka wykrywająca ruch bezpośrednio pod czujką i tylko pod czujką.

Nie znalazłem w normach zaleceń, w jaki sposób testuje się to zabezpieczenie, ale można po prostu wykonać test, przesuwając się pod czujką. To zabezpieczenie działa wtedy, gdy czujka jest włączona w dozór, tzn. gdy system został włączony.

Artykuł jest fragmentem tekstu „Sprawdzanie systemów alarmowych w muzeach i magazynach broni”