Urządzenia, których nie powinno się używać jako wskaźników obecności napięcia

W Polsce powszechne jest wykorzystanie tzw. próbnika napięcia jako urządzenia wskazującego obecność napięcia. Jest to działanie niedopuszczalne. Takie urządzenie może być jedynie używane do szybkiego sprawdzenia, gdzie napięcie jest, a gdzie go nie ma w celach funkcjonalnych. Urządzenie to nie jest dopuszczone do sprawdzania obecności napięcia przed pomiarem.

Urządzenia, których nie powinno się używać jako wskaźników obecności napięcia

W Polsce powszechne jest wykorzystanie tzw. próbnika napięcia jako urządzenia wskazującego obecność napięcia. Jest to działanie niedopuszczalne. Takie urządzenie może być jedynie używane do szybkiego sprawdzenia, gdzie napięcie jest, a gdzie go nie ma w celach funkcjonalnych. Urządzenie to nie jest dopuszczone do sprawdzania obecności napięcia przed pomiarem.

Zasada działania tego prostego urządzenia opiera się na przepływie prądu przez ciało człowieka i poprzez małą lampkę. Ta lampka ma odpowiednią rezystancję, która chroni osobę przeprowadzającą próbę przed porażeniem. Obecnie widać trend wykonywania takich próbników jako urządzeń nierozbieralnych. Chodzi tu o to, że lampki będące wewnątrz były samodzielnie wymieniane na lampki o zbyt małej rezystancji, co kończyło się śmiercią użytkownika na skutek porażenia. Próbniki nie są zbyt precyzyjne. Nie są w stanie wykryć napięcia niebezpiecznego, ale niższego niż znamionowe. Oznacza to, że jeśli jakaś specyfika obwodu spowoduje pojawienie się niskiego, ale jednak niebezpiecznego napięcia, nie będziemy w stanie uchronić się przed porażeniem, stosując próbnik.

Wskaźnik obecności napięcia nie generuje dużej ilości światła, co powoduje, że stwierdzenie obecności napięcia lub jego braku jest bardzo trudne przy dużym nasłonecznieniu czy silnym oświetleniu.

W związku z powyższym nie wolno traktować jako wskaźnik obecności napięcia zwykłych próbników napięcia. Podobnie ma się sytuacja z próbnikami bezdotykowymi, które działają na zasadzie wykrywania pola elektromagnetycznego. Są one świetnym narzędziem, jeśli chodzi o możliwość szybkiego sprawdzenia, które obwody są podłączone do źródła zasilania, a które nie. Jeśli chodzi o możliwość bezpiecznego sprawdzenia napięcia, to urządzenia te także nie są źródłem informacji na tyle miarodajnej, żeby uzależniać od nich bezpieczeństwo ludzi. Prostym przykładem jest pojawienie się w obwodzie napięcia niebezpiecznego, ale niższego niż nominalne.

Wskaźniki elektromagnetyczne wymagają często zasilania, czyli mogą zawieść, gdy go nie ma. Nawet jeśli mają wskaźnik poziomu baterii, to i tak nie jest to wystarczająco bezpieczne rozwiązanie.

Autor: dr inż. Łukasz Rosłaniec, absolwent studiów magisterskich i doktoranckich na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej